Duszan z bratem przeżywają u babci niesamowitą przygodę. Zresztą niejedną. To książka o tych wymarzonych przez dzieciaki wakacjach na wsi. Ale to też niezwykła baśń, w której występują zwierzęta i odrobina magii.
Jest dwóch braci z tzw. dobrego domu. Grzeczni, zadbani, eleganccy można nawet powiedzieć. Czy szczęśliwi? Na pierwszy rzut oka – owszem. Ale tylko do chwili kiedy wyjeżdżają na wakacje do babci. Wtedy chłopcy zaczynają rozumieć, jak wiele do tej pory stracili z dzieciństwa. I że szczęście niekoniecznie polega na codziennym zjedzeniu zdrowego posiłku oraz kąpieli o tej samej porze. Może też wyglądać inaczej.
Brzmi to trochę poważnie, ale to historia jak najbardziej dla najmłodszych. To taka baśń właściwie, w której dzieci lądują w nowym miejscu i w tym nowym miejscu, za każdym rogiem czai się przygoda. Lądują u babci, która jest niezwykła. Kojarzy im się z czarownicą, może bardziej z wiedźmą. Taką co to zna się na ziołach i ma swoje tajemnice.
Ci grzeczni i zadbani chłopcy, mają całkowicie niezadbane emocje. Im brudniejsi, bardziej samodzielni stają się każdego dnia u babci, tym lepiej mają się te ich emocje. Duszan odkrywa – to znaczy babcia mu w tym bardzo pomaga – że wiele uczuć można przelać na papier. I jaka to wielka frajda. Chłopiec pięknie maluje. Rodzice nie uważali jego zapędów artystycznych za ważne. Babcia wręcz przeciwnie.
Między wierszami jest tu opowiedziany delikatny konflikt miedzy rodzicami chłopców a babcią. Tak to już z naszymi seniorami bywa. Choć nawet badania naukowe dowodzą, że opieka nad wnukami dobrze wpływa na kondycję babć i dziadków. Przeczytaj o tym w artykule:
Wydanie książki naprawdę robi wrażenie. Piękne ilustracje, ciekawie to wszystko połączone ze snującą się opowieścią. Może nie jest to do końca taka klasyczna baśń. Dzieje się tu i teraz, a nie dawno, dawno temu. Brakuje mi niej jednak trochę więcej… no właśnie nie wiem jak to nazwać. Baśniowości? Przestrzeni? Być może takie są współczesne baśnie – bardziej dosłowne, a ja wolę takie gdzie więcej jest niedomówień.
Ulotne piękno baśni chyba właśnie na tych niedomówieniach polega. Można zrozumieć tak jak się chce. Czasem inaczej niż „autor miał na myśli” i też będzie dobrze. A tu takiej możliwości odrobinę brakuję, bo dialogi (niektóre) są bardzo dosłowne. Nie wszędzie oczywiście, ale jest parę miejsc, w których zamiast rozmowy, przydałby się oddech. Tak po prostu.
Resztę opowiem w filmie. Czasem opowiadam recenzje, zamiast tylko o nich pisać. Jeśli nie chcesz żadnej przegapić, subskrybuj kanał Tylkodlamam.pl na You Tube.
Autorka Antonina Todorović
Wydawnictwo Tadam
Najbardziej spodoba się dzieciom 4+.
Książka nagrodzona w konkursie Wielokropek 2016.